Moja przygoda z kartami zaczęła się gdy byłam nastolatką. Wcześniej interesowałam się parapsychologią, a z czasem ezoteryką. Wszystko zaczęło się od mojej ciotki, która od młodości stawiała karty klasyczne. W wieku 16 lat postawiła mi wróżbę.
Niewiele pamiętam z tego co mi powiedziała, ale już wtedy wiedziałam że wróżenie i cała tajemnica przyszłości jest czymś interesującym. Przy następnym naszym spotkaniu wręczyła mi karty Tarota, jej własne, nieużywane. Wręczyła mi je gdyż wg niej do niej one nie przemawiały, a może ze mną będzie inaczej.
Jednak patrząc na nie, nie chciałam jeszcze ich się uczyć. Oglądnęłam całą talię i odłożyłam je na półkę na cztery lata. Wcześniej jednak zaczęłam uczyć się znaczenia kart klasycznych.
Początkowo traktowałam to jak zabawę, stawiałam karty koleżankom, rodzinie, znajomym. Po czasie tym osobom zaczęły sprawdzać się karty. Dopiero wtedy, cały temat wróżb i przepowiadania przyszłości zaczęłam traktować poważnie. W wieku 20 lat przyszedł czas na Tarota. Był to dla mnie dość dziwny moment w życiu. Zaczęłam studia, nie bardzo wiedząc kim chce w życiu zostać. Postanowiłam wziąć w końcu te karty z tej półki i zacząć coś z nimi robić. Intensywna nauka kart, ich znaczeń, połączeń, rozkładów, trwało parę miesięcy. To jednak nie oznacza, że na tym skończyłam poszerzanie wiedzy na temat wróżb. Tego człowiek uczy się całe życie i nawet jeśli zna dokładnie interpretacje każdej karty, to i tak z czasem dochodzą kolejne skojarzenia. System wróżebny buduje się przez cale życie, poprzez prace nad kartami, i prace nad swoim wewnętrznym życiem. Wracając do początków kontaktów z Tarotem, po paru miesiącach zaczęłam stawiać karty znajomym, na próbę. Byli o tym powiadomieni, że dopiero się uczę, i chciałabym spróbować. Okazało się, że Tarot przemawia zupełnie innym językiem niż karty klasyczne. Wszystko jest wyraźniejsze, odzwierciedlają one nawet emocje ludzkie, uczucia, cała psychikę człowieka.
Dobry kontakt z tym narzędziem wróżebnym znalazłam bardzo szybko. Stworzyłam też po czasie własny ogólny rozkład z kart, który towarzyszy mi po dziś dzień. Rozkład taki opowiada historię człowieka, przedstawia to co było ,co jest i co może się wydarzyć. Po roku zaczęłam ostrożnie pracować wraz z kartami z innymi osobami.
Wróżenie osobom nieznanym mi, jest o wiele łatwiejsze, gdyż jestem obiektywna w odczycie kart. Osobom bliskim ciężko się stawia karty, bo mniej więcej wiem co się u nich dzieje, znam ich i łatwiej jest dopasować karty do tej osoby. To samo tyczy się w przypadku, gdy sama chce sobie postawić karty. Od wielu lat robię to raz na rok, w moje urodziny, spisując dokładnie cały rozkład, jakie karty wyszły bym mogła je zweryfikować w kolejnym roku. Po jakimś czasie miałam możliwość pójścia w kierunku Ezoteryki jako zawodu. Zaczęłam profesjonalnie wróżyć przez Internet ,drogą mailową. Posiłkuję się głównie zdjęciem klienta, czasami jego data urodzenia.
Obecnie można mnie znaleźć na stronach internetowych, i bardziej skupiam się na wróżbach właśnie mailowych.
Jest to nie tylko moja praca, ale także wielka pasja.
Tarot ma to do siebie, że nie jest tylko narzędziem do przepowiadania przyszłości. To coś znacznie więcej, W kartach odbijają się nasze emocje, uczucia, plany, strach, możliwe przyszłe wydarzenia. Wróżba to takie bardziej doradztwo życiowe. Karty potrafią nieść pomoc człowiekowi i nie mają one nic wspólnego ze złymi mocami, Diabłem, czy czarna magią. Karty to tylko narzędzie w ręku osoby która umie odczytywać ich przesłanie.
Skąd się bierze to przesłanie? Bierze się ono z połączenia intuicyjnego danej osoby, którą widzę na zdjęciu, która prosi o wróżbę, mnie jako osoby interpretującej to, oraz przekaźnika, którym są karty. Połączenie między klientem, wróżką, kartami i źródłem prawdy i wiedzy ( można to nazwać energią wszechświata), daje wgląd w potencjalną, najbardziej możliwą przyszłość człowieka.
Ciężko jest w prosty sposób wyjaśnić funkcjonowanie przepowiadania przyszłości z kart.Jest to dość złożony temat, i myślę że nie każda wróżka do końca wie jak to funkcjonuje. Osobiście staram się to zgłębiać, i dzięki pracy z ludźmi, mam już na ten temat jakieś własne wyrobione zdanie.
Moim głównym zadaniem gdy otrzymuje prośbę o wróżbę, jest dokładne przedstawienie tego co widzę w kartach. Przekaz tego co widzę jest również ważny. Staram się być ostrożna w tym co piszę, bo też nie chce ani nikogo straszyć, ani smucić, bo karty to nie wyrocznia, a nasza przyszłość jest płynna i w dużej mierze zależna od nas. Nie pisze nigdy o śmierci, bo też jej w kartach nie widzę. Tak się sama ze sobą umówiłam, że nie chce tego widzieć.( na początku przygody z kartami klasycznymi, widziałam takie zdarzenia, które niestety okazywały się z czasem być prawdą). Staram się jednak wyjaśnić wszystkie aspekty danego problemu, który jest widoczny w kartach. Karty doradzają, ale decyzje człowiek powinien podjąć sam.
Zdaje sobie sprawę z tego ze niektórzy klienci oczekują, że otrzymają piękne wróżby, przepełnione szczęśliwymi wydarzeniami, – każdy tak chce, ale nie zawsze tak jest. Rozumiem też frustrację lub niewiarę w to co czasami piszę, przekazuję. Ciężko jest pogodzić się z tym, że karty pokazują przyszłość która nie jest po myśli klienta. Zawsze zaznaczam, że wróżba to nie wyrocznia, a ja mogę się mylić czasami w interpretacji.